Działalność edukacyjną w biznesie można jednak z powodzeniem ukierunkować bardziej marketingowo i na przykład wykorzystać ją jako szczególną formę content marketingu (o content marketingu pisaliśmy tutaj). Udzielanie cennych rad czy dostarczanie specjalistycznych informacji stanowi świetną okazję do polecania produktów, odpowiadających potrzebom konsumentów. Kluczowe w ramach strategii „edukacyjnej” jest skupienie się nie na sprzedaży, a na udzielaniu informacji o usługach i produktach, przyciąganie osób mających konkretne pytania, zainteresowanych rozwiązaniem jakiegoś problemu – i tą drogą przeprowadzanie ich przez kolejne etapy tzw. lejka sprzedażowego. Oznacza to, że priorytetem będzie tu np. generowanie i kwalifikacja leadów (informacji o potencjalnych kontrahentach, klientach), a to dopiero stanie się punktem wyjścia do sformułowania i przedstawienia oferty.
Tak zorientowana strategia jest znana jako educational marketing albo content marketing edukacyjny. Wyrażenie „marketing edukacyjny” byłoby najbardziej adekwatnym tłumaczeniem angielskiego oryginału, ale w naszym obszarze językowym kojarzy się ono przede wszystkim z branżą oświatową, tymczasem tu chodzi o znacznie szersze znaczenie. W tak – szeroko – rozumianym marketingu edukacyjnym chodzi przede wszystkim o zbliżenie się do konsumenta, przyciągnięcie go w „pobliże” naszej marki, uświadomienie, że korzystanie z naszych produktów i usług może być dla niego wartościowe. Dokonuje się to jednak nie poprzez zachętę do zakupu, ale poprzez wtajemniczenie w tajniki branży. Nauka o tym, co jest skuteczne, czego unikać, co nie jest oczywiste dla laika, a ma znaczenie w danej dziedzinie (i ma także wpływ na cenę produktu) – oto przykładowe zadania educational marketingu.
Można je realizować na bardzo różne sposoby. Wśród typowych narzędzi, którymi posługuje się content marketing edukacyjny można wymienić prowadzenie blogów specjalistycznych, publikację fachowych artykułów, wydawanie ebooków, newsletterów, zamieszczanie szablonów dokumentów do pobrania, kursów online, tutoriali, webinariów, podcastów itd.
Dobrym przykładem realizacji strategii educational marketingu jest projekt Today at Apple. Polega on na tym, że projektanci firmy Apple zamieszczają na stronie filmy rozwijające kreatywność i wyobraźnię. Znajdziemy tu między innymi sposoby, jak dodać do zwykłego, nagranego telefonem filmu efekty iście kinowe, jak manipulować fotografią, zamieniając ją w ilustrację, jak z dźwięków dochodzących z domowej kuchni stworzyć muzykę itd. Oczywiście wszystkie te czynności są realizowane przy wykorzystaniu narzędzi, aplikacji oraz produktów firmy Apple. Z jednej strony jest to więc seria tutoriali, których ludzie na całym świecie szukają w Internecie, by zrobić coś fajnego i wysłać znajomym – z drugiej strony natomiast jest to świetna, choć dość dyskretna zachęta do wejścia w firmowy ekosystem.
Zadaniem tak rozumianego marketingu edukacyjnego jest często, jak widać, nie tyle odpowiedź na jakieś zapotrzebowanie, ile wręcz wytworzenie go poprzez ukazanie możliwości. Mówimy więc o umiejętnym kreowaniu popytu.