Słomki stanowią oczywiście pewien przykład – podobnych działań jest jednak naprawdę wiele. Biodegradowalne opakowania, produkty powstałe w oparciu o materiały z recyklingu, zastępowanie mięsa produktami pochodzenia roślinnego – i tym podobne. Niektóre firmy włączają ekomarketing w swojej działalności w sposób niezbyt konsekwentny, niekiedy wręcz incydentalny. Inne czynią z niego trzon działań marketingowych i przeobrażają produkcję w oparciu o ideę ochrony środowiska.
Przykład działania tego drugiego typu może stanowić znana powszechnie firma specjalizująca się w produkcji mebli i wyposażenia domu, czyli IKEA. Otóż uprawia ona ekomarketing w wersji naprawdę holistycznej. Wyraża się to zarówno poprzez asortyment sklepu, jak i w procesie produkcji. Nawet niepozorny szczegół, jak np. woreczki śniadaniowe, odsyła bezpośrednio do „zielonej” idei – każdy, kto z nich korzystał, wie, że są one przygotowane w ten sposób, by używać ich wielokrotnie. A to dlatego, że firma odchodzi od produktów jednorazowych. W jej magazynach i na wystawach znajdziemy meble z recyklingu, powstałe z drewna pochodzącego ze starych mebli. Firma inwestuje także w odnawialne źródła energii dla własnego użytku w procesie produkcji. (Ciekawym przykładem jest projekt realizowany przez zakłady IKEA Industry Zbąszynek, które niedawno rozpoczęły budowę jednej z największych farm fotowoltaicznych w Europie).
Na wielu frontach ekologicznych działa także marka Żubr, posiadająca zresztą w nazwie gatunek chroniony. Producent piwa nie ogranicza się w tym przypadku tylko do promowania wrażliwości na skarby przyrody, ale czynnie wspiera jej ochronę. Marka zaangażowała się we wsparcie finansowe organizacji WWF, nawiązała także współpracę z parkami narodowymi Białowieskim i Biebrzańskim. Dofinansowuje ochronę gatunków zagrożonych, czego wyrazem było m.in. pojawienie się ich przedstawicieli na etykietach butelek, pomaga także w zakupie działek na terenach siedlisk lęgowych rzadkich i chronionych ptaków, co ma je zabezpieczyć przed eksploatacją.
Możliwe jest również uprawianie efektywnego ekomarketingu poprzez organizację kampanii edukacyjnych. Projekt „Duszą w Bieszczadach, sercem w mieście” podjęty przez markę Ostoya we współpracy ze Stowarzyszeniem Jestem na pTAK! inspiruje mieszkańców miast do objęcia opieką zamieszkujących je ptaków. W tym celu przygotowano specjalne opakowania produktów, zawierające instrukcję samodzielnej budowy budki lęgowej, a także umieszczono szereg przydatnych, praktycznych informacji na witrynie internetowej. Marka różnymi kanałami edukuje i uwrażliwia konsumentów na problem ochrony ptaków miejskich, a także wspiera organizacje ekologiczne, np. poprzez przyznawanie im grantów na konkretne projekty.
Oczywiście nie jest tak, że, by uprawiać ekomarketing, trzeba koniecznie przekierować na niego całą swoją działalność – niekiedy wystarczy drobna zmiana, włączenie tego tematu do strategii komunikacyjnej lub nawet trzymanie się pewnych zasad etycznych. Nie jest to więc jakoś szczególnie trudne czy wyzywające – wymaga jednak pewnej konsekwencji…